sobota, 18 lutego 2012

Pierwszy tydzień z głowy

Zamierzałam napisać wczoraj ale byłam tak zmęczona, że nie miałam już siły włazić na kompa i coś pisać. Tydzień mimo, że zleciał mi szybko to był beznadziejny. Kartkówka z chemii.. lepiej nie mówić. To co mogłam ściągnęłam z zeszytu a resztę pozmyślałam. Dla ułatwienia sobie zadania zmieniłam leciutko treść polecenia. Ciekawe czy się zorientuje.. ? Moją wymówką będzie, że źle usłyszałam. Miejmy nadzieję, że to kupi.. ;D
Z matmy wiem, że mam jedno zadanie dobrze. Albo mam dobrze albo większość klasy ma źle. Wynik u większości wyszedł taki sam. Wczoraj nieunikniona wizyta u dentysty. Tak to jest kiedy przez całe życie nigdy nie leczyło się zębów. Zawsze miałam zdrowe a teraz wyszło szydło z worka. Mimo niewielkiego śladu na powierzchni zęba w środku kryje się spora dziura. I tak co miesiąc odwiedzam panią stomatolog. Zostały mi jeszcze 4 zęby. Wczorajsza wizyta nie należała do przyjemnych. Jeśli można użyć takiego określenia w przypadku dentysty.. Na początku źle mi znieczuliła zęba więc jak wierciła to bolało w chu...
Dołożyła mi znieczulenia i przez cały wieczór chodziłam z opuchniętą wargą i nie mogłam nic jeść i pić. Znaczy się pić mogłam ale stanowiło to nie lada wyzwanie :D W domu nie chciałam siedzieć, bo wkurzałoby mnie to, że mnie boli dziąsło i warga więc udałam się do koleżanki. Przynajmniej wtedy poprawił mi się humor po tym całkowicie beznadziejnym dniu ;).

Ale zamulam -.-.. Koniec pisania takich głupot. Współczuję Wam, że to czytacie ;D
Jak Wam minął tłusty czwartek?? Miałam się odchudzać, bo w ferie przytyłam 2 kilo. Ale domyślacie się pewnie, że nic z tego nie wyszło ;D Zajadałam się pączkami ile tylko można. Raz do roku na taką wielką przyjemność można sobie pozwolić :). Z tego co wiem wczoraj był dzień kota.. :P Nie mam takiego futrzaka w domu wiec święta nie obchodziłam. Za to gdzieś w Polsce (widziałam w wiadomościach) na cześć kotów ludzie obrzucali się kłębkami nici tworząc kolorową na maksa splątaną sieć ;)) 

5 komentarzy:

  1. Właśnie mi przypomniałaś, że powinnam iść do dentysty... A raczej do tego się nie palę ~~ A ja obchodziłam dzień kota z moimi dwoma sierściuchami, zapraszam do siebie jak chce je zobaczyć ;)
    Oj tam, czytało się gorsze bzdury ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. za bardzo mi schlebiasz ^^
    po prostu staram się nawiążywać do tematów nam znanych :)
    mnie też czeka jeszcze kilka wizyt u stomatologa.
    ostatnią musiałem przełożyć, bo mi się zachorowało ;/
    zjadłem może 3 lub 4 pączki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam w tym tyg. krkt z chemi i czarno to widze ;//

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, chemia to zUo, ale czasami da się lubić ;p
    Dentysta, niestety, ale goszczę tam często, szykuje się aparat na zęby ^^ Brr ;p
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wizyta u dentysty nigdy nie bywa przyjemna. Cieszę się, że dotąd nie miałam częstych powodów do spotkań z nim :D Wprawdzie teraz powinnam się do niego udać, ale jakoś ciągle to odkładam

    OdpowiedzUsuń

Jeśli będziesz pisać "fajny blog, obserwujemy?" to na mnie nie licz. Blog to dla mnie coś ważniejszego niż liczba obserwujących więc lepiej napisz coś na temat mojego posta i okaż jakieś zainteresowanie.