środa, 25 kwietnia 2012

What happened?

JAK MAŁO jest blogów ciekawych. To  może się wydać obraźliwe, ale przecież dla mnie przynajmniej jest to miejsce gdzie mogę sobie powiedzieć co myślę. Co drugi blog to moda i moda. Wkurzające, bo ile można czytać w kółko o tym samym. Tym bardziej, że jakość niektórych jest dosyć niska w porównaniu z prawdziwymi modowymi blogami. Mój blog to zbieranina wszystkiego. Jedyne czego tu jeszcze nie było to przepisów kulinarnych. Ja również piszę dosyć nieciekawie, bo kogo obchodzi moje życie? Zauważyłam, że w dzisiejszych czasach ludzie mają skłonność do opowiadania o sobie na różnych forach, blogach i portalach. Czym to jest spowodowane? Moim zdaniem to wina (nie wina, bo nie można obarczać winą technologii i postępu w nauce) samego człowieka. Założeniem Internetu było zbliżenie do siebie ludzi na całym świecie. No i co z tego skoro w swoim własnym życiu oddalamy się od tych, którzy są nam najbliżsi. I to pomiędzy ludźmi, których widzimy na ulicy dzieli nas wielka przepaść, tysiące kilometrów. Co za paradoks, nie uważacie? Nawet słowo SPOŁECZEŃSTWO nabiera innego znaczenia. Spójrzcie na społeczność internetową a na tą prawdziwą. I teraz sami sobie odpowiedzcie, które z tych dwóch jest bliższe prawdy społeczeństwu. Takiemu słownikowemu znaczeniu tego słowa. Odpowiedź chyba każdy już zna. I tu rodzi się kolejne pytanie. Dlaczego łatwiej nam rozmawiać z kimś kogo nie widzimy? Czy w rozmowie nie jest ważny kontakt wzrokowy, dykcja, gestykulowanie itp? Nie wiem jak Wy uważacie, ale moim zdaniem Internet ma więcej wad niż zalet. Co gorsza nie podoba mi się, że świat tak szybko się unowocześnia, staje się taki techniczny. Kopiemy sobie dołki pod samymi sobą. Nowoczesne gry interaktywne, które mają pomóc w rozwoju dziecka nie są niczym innym niż praniem mózgu. 
Mówi się, że dziecko rodzi się mądre a głupieje gdy przychodzi mu się uczyć (pozwoliłam sobie na drobną zmianę w tym powiedzonku). I czy nie jest tą prawdą? Te wszystkie urządzenia, gry komputerowe, zabawy pozbawiają dziecka kreatywności. Chyba każdy pamięta swoje dzieciństwo. Jakie było? Czy ktoś siedział przed komputerem całymi dniami? Ja dostałam komputer dopiero w drugiej klasie, bez internetu z wgranym Ice Tower i Paintem, na którym uwielbiałam tworzyć swoje dzieła. Mimo wszystko komputer wtedy był dla nas zbędną rzeczą. Przesiadywało się na dworze, bawiło z innymi dzieciakami, śmiało i dokazywało w tym prawdziwym, realnym świecie. Kto z Was nie miał zdartych kolan, strupów i mnóstwa siniaków? A teraz? Wszystko jest takie sterylne i bezosobowe. Sami widzimy tą zmianę. Wystarczy spojrzeć na szkoły. Wielu z Was zapewne twierdzi, że po roczniku 95 czy 96 poziom inteligencji spada. Ja uważam, że mój rocznik (95) to ostatni normalny, z jako tako normalnymi osobami. Wystarczy jak pójdę w niedzielę do Kościoła widzę kandydatów do bierzmowania. Dziewczyny w szpilkach, na obcasach, koturnach, wymalowane, tlenione lub czarne (you know what I mean ;d) a chłopaki nie lepiej JP, JP na 100% słuchają tego gówna a jak przyjdzie co do czego to gdzie będą szukali pomocy? Chyba w dupie ;/ Papierosy, wóda, seks nieodłączne elementy współczesnego nastolatka. A społeczeństwo głupieje i niedługo zamiast się rozwijać cofniemy się do epoki kamienia łupanego. Hohoho będziemy bić się maczugami i chodzić w skórce ze zwierzaka owiniętych wokół genitaliów :D 
Na ten temat można by jeszcze tyle mówić Nawet kanony lektur. Z jednej strony chcą wszystko modernizować, unowocześniać a z drugiej każą nam czytać "serce literatury polskiej" i nie tylko. Tutaj także następny czynnik ogłupienia. Rodzi się przez TAKIE (wiecie jakie:D) lektury niechęć do czytania. Przyznam szczerze, że gdyby nie Zmierzch (tak, tak.. bla,bla,bla oklepane wszyscy wiemy o co kaman) to nie sięgnęłabym po żadną książkę a teraz nie czytałabym tych moich ukochanych kryminałów. 
Tak na marginesie cieszę się, że mam swoich znajomych, którzy przynajmniej posiadają jakąś inteligencję i można z nimi normalnie porozmawiać. A wkoło to bardzo dużo Osiołków Matołków ;D 
Nie wiem czy zauważyliście, ale bardzo szybko zmieniam temat. Chociażby dziś zaczęłam od blogów skończyłam na niszczącym się społeczeństwie :) 

5 komentarzy:

  1. uwierz, że w roczniku 96 również są normalne osoby ;)
    ale chyba każdy uważa siebie za normalnego, typowego nastolatka.
    a w rzeczywistości jest inaczej.
    świat się zmienia to i ludzie się zmieniają.
    jednak, mimo wszystko, ta cząstka tego "normalnego, nieskomputeryzowanego środowiska" na bank istnieje.

    a co do tych blogów, to prawda.
    coraz więcej zwykłych 'szmatławców' niskich lotów, na których nie znajdziesz nic konkretnego.
    śmiechu warte po prostu.
    ale można by o tym mówić i mówić.
    bez końca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba większość roczników uważa swój za ten 'ostatni normalny'. W rzeczywistości rozbija się to o różnice w postrzeganiu świata i brak chęci zrozumienia drugiej strony. Poza tym, postęp cywilizacyjny doprowadził do tego, że teraz nowe pokolenie wchodzi co 3 lata, a nie co 10 tak jak to miało miejsce jeszcze dwie dekady temu. Niedziwne, że ludzie urodzeni w latach osiemdziesiątych mają problemy ze zrozumieniem dzisiejszych nastolatków.

    Co do wylewania się w internecie, uważam, że to jest pozytywne tak długo, jak uczy ludzi prawidłowych wzorców zachowań (tj. mówienia o sobie i pozwalaniu się poznać innym ludziom). Warunek jednak jest taki, żeby tak samo potem umieli zachować się w rzeczywistości. Jeśli ktoś żyje za bardzo w internecie, nic dobrego z tego nie wyniknie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Olu, mając na myśli rocznik 96, mówiłem głównie o sobie ^^ :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja uważam, że o tym, kim jesteśmy, w dużej mierze decyduje towarzystwo, w jakie wpadniemy :-) A internet.. tak to już jest, mamy ogromny śmietnik, z którego trzeba umieć wybrać rzeczy wartościowe :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się w pełni z Tobą. Te dzieciaki to jakaś masakra. Głupie to, zapatrzone w ekrany telewizorów i komputerów. Potem wyjdzie to takie na wf na boisko i od razu chore, bo się przebiegło 100 metrów. I coraz to grubsze, bo je świństwo z McDonalda i KFC. Nie ma co, nasz rocznik to jeszcze jako tako wyrośnie na ludzi. Co będzie potem - lepiej nie myśleć.
    Otagowałam Cię w pytaniach, zapraszam do zabawy :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli będziesz pisać "fajny blog, obserwujemy?" to na mnie nie licz. Blog to dla mnie coś ważniejszego niż liczba obserwujących więc lepiej napisz coś na temat mojego posta i okaż jakieś zainteresowanie.