:)

Hej!
....nie wiem co napisać... -.- Jakoś zgubiłam wątek..poszukam.. może znajdę..

Nie czuję świąt. Ale teraz już mniej mnie to obchodzi niż kiedyś. Leje na to. Nie czuję- trudno. Może dlatego, że się nie staram. Nie wiem. Nieważne.  Naprawdę lubię Wielkanoc, lubię święcić jajka i tradycyjne śniadanie. Ale w tym roku jest jakoś inaczej. Starzeję się? Nie.. jeszcze nie :D Dzisiaj nawet nie obchodzę Prima Aprilis! Nie wycięłam nikomu żadnego dowcipu ani nic. Kijowo, ale znając mnie pewnie przełożę to święto na jutro, bo dziś nic mi się nie chce. Ten weekend jest dla mnie strasznie męczący. Z piątku na sobotę nocowałam u koleżanki i całą sobotę nie kontaktowałam. Jestem okropnie zmęczona. Dzisiaj tak samo. Wcześnie wstałam, bo przed 10 i zostałam zbudzona (nienawidzę jak ktoś budzi mnie w weekend) przez mamę. Trzeba było iść poświęcić palemkę ;). I tak sobie siedzę cały dzień w domu i zamulam.. Pogoda jest beznadziejna. Śnieg.. masakra.. Nic na pogodę nie poradzę, jej nie zmienię ale ona może zmienić moje plany -.-.
Jutro do szkoły. Na szczęście urywa mi się ostatni angielski i pójdę sobie do domku godzinkę wcześniej ale przedtem muszę jakoś napisać sprawdzian z polskiego, do którego zaraz zamierzam się choć troszkę przygotować. Miałam poprawić oceny w drugim semestrze.. ale chyba będzie gorzej. Z polskiego nie wyciągnę na 4, z historii też nie. Pierwszą klasę sobie olałam. W wakacje nie wypoczęłam wystarczająco dobrze i teraz się to odbija. W tym roku będzie całkiem inaczej :D Mam już nawet plany na lipiec. Ciekawe czy coś z tego wyjdzie, bo wszystko zależy od rodziców. :/ Mam nadzieję, że nie usłyszę czegoś w stylu: "Jesteś na to za młoda" itp. Ciężkie jest życie nastolatków :D haha.
Dobra siądę trochę do tych lekcji. A na koniec mam jeszcze dla Was nutkę :D