back back back

I'm coming back ;) 

Mam zaległości. 

Dawno tu nie zaglądałam. Chyba z dwa tygodnie, ale brakowało mi czasu wyskrobać tutaj coś :). Na tygodniu raczej nauka a weekendy.. a weekendy pozostają tajemnicą ;). Dzisiaj akurat mam trochę czasu i ochotę na pisanie. Więc jestem i piszę. Byłam w Lbl na zakupach. I jestem z nich bardzo zadowolona. Kupiłam sobie wszystko co chciałam z wyjątkiem koszuli.. Ale to może jeszcze trochę poczekać. Przyodziałam się w kurtkę z Housa i buty z Nike, które mam zamiar Wam pokazać. :) A co pochwalę się! xd

 Na początku strasznie mnie uwierały, ale Nike mają to do siebie, że na początku są trochę nie wygodne dopiero z czasem dopasowują się do stopki. Zakupiłam także sobie torbę z Croppa. Ale już mi się nie chce o tym pisać.
Jak mijają Wam dni? Mi straasznie szybko. Tygodnie, weekendy przemijają w zastraszającym tempie. Mam nadzieję, że wakacje popłyną mi wolniutko..:) Chce mi się już ciepełka i słoneczka. A jak na razie to mamy paskudną pogodę. Przynajmniej u mnie. Wiatr, deszcz, pochmurno.. no i nadają śniegi! A ja mam jutro iść na ognisko..:P Ciekawe czy to wypali. A jak nie to może przeniesiemy się w jakąś inną miejscówkę :] Gdzieś pod dachem. Wiem, jest Post i wgl trzeba wstrzymać się od zabaw.. W tym roku wyjątkowo mi to nie wychodzi. Muszę się poprawić ale mi się nie chce.
Muszę poprawić biologię.. Czemu? Zabrała nam kartki po 5 minutach pisania :D Moja koleżanka z ławki chciała zerknąć sobie na szkielet na mojej kartce. Po za tym zawsze na sprawdzianach z chemii czy z matmy się śmiejemy. Lecą takie głupie teksty np." Jak nazywają się o tu, tee żebra? O żebra!" xd Ten tekst mnie rozwalił.. Ale to nie jest takie śmieszne jak się opowiada. Trzeba to przeżyć! :D
Dobra.. idę.