Święta, święta i po świętach ale to już dawny temat więc do niego nie będę wracać. Życzeń Wam nie złożyłam ale jakoś przeżyliście ;) Ja już ledwo co żyję.. Czwartkowa wycieczka do Warszawy dała się we znaki. Od rana jechałyśmy na przypale.. lepiej nie mówić na jakich, bo to się w głowie nie mieści. Jakby ktoś mi kazał robić takie rzeczy to bym tego nie zrobiła. Ale wszystko było spontaniczne i wychodziło jakoś tak samo z siebie. Do tej pory nie wierzę, że byłam w Warszawie. Przez cały czas wydawało mi się (i nie tylko mi), że jesteśmy w Lbl. Schizy...
Wycieczkę zaliczam do udanych. Warszawa to fajne miasto. Całkowicie inni ludzie niż w mojej małej mieścinie. Kiedyś się tam przeprowadzę i będę mieszkać we wspaniałym mieszkanku. ;) Ale tak tylko trochę, bo wolę mieć swój własny dom gdzieś na przedmieściach niż w wielkim mieście. Jednak, wszystkiego trzeba spróbować, więc mieszkanie w Warszawie jest na mojej liście marzeń :D
Szkoda tylko, że nie wchodziliśmy na stadion, no ale nie można mieć wszystkiego ;/ Podziwialiśmy go z przed budynku Centrum Nauki Kopernik. Wielgaśny.. i co ważniejsze jest jednym z najlepszych stadionów w Europie i zarazem jednym z najdroższych. Fajnie, prawda? :)
Zdjęć jeszcze nie mam dopiero w poniedziałek wezmę od koleżanki. Ona dużo pstrykała tych fotek więc mi się już nie chciało wyciągać swojego aparatu. Jakoś nie lubię robić zdjęć na wycieczkach. Wszystko w biegu trzeba się jeszcze zatrzymywać, żeby zrobić ładne zdjęcie a potem gonić za całą grupą.
Byliśmy też w Ogrodach Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, przejeżdżaliśmy przez most Świętokrzyski,

Wróciliśmy o 23 i dosłownie padłam na łóżko. Nie miałam na nic siły. Piątek zrobiłam sobie wolny, całkowicie nie chciało mi się iść do szkoły na 8 godzin ://
No i to by było na tyle. Jak zwykle odzywam się na tym blogu raz na jakiś czas i okropnie go zaniedbuje ale nic na to nie poradzę. Piszę wtedy kiedy mogę i wtedy kiedy jest o czym.. ;)
Ja w Warszawie byłam tylko na dworcu, przyjazdem :)
OdpowiedzUsuńA co do faz... W czwartek nam trochę odbiło po 3 godzinnym okienku i kolega z koleżanką dźgali się i łaskotali pod ławką, a po zajęciach od przerzucił ją przez ramię i wyniósł z sali... Zaznaczam, że wiek kolegi to 25 lat ~~
Ja akurat Warszawy nie darzę szczególnym sentymentem..wolę moje szare, ale pełne klimatu miasto :)
OdpowiedzUsuńja dzisiaj odbyłam 6 h wycieczkę do Centrum Kopernika w Warszwie ;D
OdpowiedzUsuńniesamowitee są tam 'doświadczenia' no nie? ;p
ale w sumie 12 h w autobusie mnie dobiło;(
Fajnie ,że udała Ci się wycieczka do Warszawy ;))
OdpowiedzUsuń